Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk
1645
BLOG

Pogaństwo napada, czyli Witam-Diabeł-Pozdrawiam

Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk Społeczeństwo Obserwuj notkę 22

   Wprawdzie kolejny numer „Gazety Warszawskiej”, a z nim poniższy felieton, ukazuje się dopiero dzisiaj, myślę jednak, ze nic nie zaszkodzi, jeśli już teraz przedstawię ten tekst i tutaj. Zapraszam.

  

   Pamiętam, jak jeszcze w czarnych latach PRL-u, ci z nas, którzy z pewnym zaangażowaniem interesowali się muzyką popularną, biegając od jednej do drugiej giełdy płytowej, by albo sobie kupić kolejny longplay, bądź sprzedać swój i zamienić go na coś nowego, zareagowali na pojawienie się zespołu AC/DC. Otóż ponieważ większość z nas przywiązana była do tak zwanego „ambitnego” rocka, a więc raczej reprezentowanego przez takie projekty jak King Crimson, lub po prostu punk rock, a logo owej marki od samego początku zaprojektowane było tak, że między tymi literkami narysowana była błyskawica, modne stało się określanie zespołu AC/DC szyderczą nazwą „AC-Piorun-DC”.

       Przypomniały mi się tamte czasy i ów żart z piorunem, kiedy dotarła do mnie informacja o tym, że w jednej z warszawskich szkół podstawowych, rodzice, którzy nie życzą sobie, by ich dzieci chodziły na lekcje religii, otrzymali tygodniowy raport z tak zwanych zajęć z etyki. Oto tekst, jaki przekazali mi moi ludzie:

     

      „Witam,

      Mijający tydzień poświęciliśmy na omówienie prawdziwej historii Świętego Mikołaja, która zaczęła się już u pogańskich, przedchrześcijańskich przodków.

      Dzieci oprócz genezy obdarowywania poznały również przedchrześcijańskie Święto Godów, poznały postaci, które dały początek obecnemu Mikołajowi, oraz wszelkie obyczaje, tradycje i „gadżety” towarzyszące zarówno Mikołajowi, jak i świątecznym obrządkom, zarówno pogańskim, jak i chrześcijańskim.

      Pozdrawiam”.

 

      Ja mam świadomość, że większość czytelników „Warszawskiej Gazety” wzruszy na treść owego raportu ramionami, i powiem szczerze, że tę reakcję rozumiem. W końcu cóż oni na tych lekcjach etyki mogą opowiadać tym biednym dzieciom, jeśli nie chcą się ograniczać wyłącznie do wbijania im do głów jednej i tej samej informacji: że Boga nie ma, a kiedy człowiek umiera, to go zjadają robaki i cześć? Czym oni mogą próbować je zainteresować, jeśli nie pogawędkami redaktora Miecugowa o tym, że człowiek po śmierci zamienia się w krzesło? Oni, aby to wszystko miało choćby pozory sensu, muszą im przedstawić coś, co, z jednej strony, zaprzeczy religii rozumianej tradycyjnie, a z drugiej, obieca im złudzenie jakiegoś rytuału. No więc uczepili się tego pogaństwa.

     Ja jednak, mimo że to lekceważenie rozumiem i popieram, chciałbym dodać obserwację, która może nam sprawę nieco rozjaśnić. Otóż uważam, że to jest coś fantastycznego, że oni nie próbują wciskać naszym dzieciom, że ów Święty Mikołaj to kłamstwo i zabobon, ale że to prawda, a jeśli zabobon, to niewłaściwy. Bo są zabobony mądre i głupie. Głupie to te dostarczone ludziom przez Boga chrześcijan, a mądre to wszystkie te, które zostały stworzone przez bogów pogan. Na razie oni się wzięli tylko za Świętego Mikołaja i te prezenty. Następnym etapem zapewne będzie Jezus Chrystus, tyle że poczęty przez Boga-Słońce, a ukrzyżowany przez ludzi-drzewa.

      Wspominam tamto peerelowskie „AC-Piorun-DC”, czytam dzisiejsze „Witam-Diabeł-Pozdrawiam” i po raz kolejny dochodzę do przekonania, że przy wszystkich wątpliwościach, wybieram PRL.

 

Wszystkich zainteresowanych publikowanymi na tym blogu tekstami zapraszam na stronę www.coryllus.pl, gdzie są do kupienia wszystkie moje książki, w tym zupełnie świeża, o TymKtóryNiePrzepuszczaŻadnejOkazji. W sam raz na czas Adwentu.

taki sam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo