Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk
3397
BLOG

Dlaczego Polacy nie kupują tęczowego faszyzmu?

Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk Polityka Obserwuj notkę 39

     Sejm przyjął ustawę liberalizującą ustawę o in vitro, a Jan Pospieszalski skomentował ten ruch, sugerując, że „mamy do czynienia ze standardem państwa upadłego”. A ja się zastanawiam, jak trzeba być ślepym, zacietrzewionym, albo zwyczajnie głupim, by wyskakiwać z tego typu diagnozami w stosunku do Polski dzień po tym, jak Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych przegłosował pełnię praw małżeńskich dla osób homoseksualnych i cały dosłownie tak zwany „cywilizowany” świat czuje się w obowiązku wznosić sztandary w kolorach tęczy? Jak trzeba być ślepym, zacietrzewionym, albo zwyczajnie głupim, by wyskakiwać z tego typu diagnozami w czasie gdy – jak donosi zawsze gotowa „Gazeta Wyborcza” – „Rząd Norwegii zaproponował, by dzieciom już w wieku 7 lat wolno było, przy wsparciu rodziców, zmienić płeć prawną. Według ministra zdrowia Benta Hoie obecne przepisy w tym zakresie ‘nie zmieniły się od prawie 60 lat’ i są dziś nie do przyjęcia.

      Rząd proponuje też, by osoby w wieku 16 lat mogły decydować, czy są płci męskiej, czy żeńskiej. Decyzję podejmowałyby według własnego uznania, a nie na podstawie diagnozy medycznej. Prawna zmiana płci mogłaby zostać cofnięta, gdyby ktoś, kto się na nią zdecydował, doszedł później do wniosku, że popełnił błąd.
       - To jest historyczna propozycja, o zmianie płci nie będzie już decydować służba zdrowia, lecz osoby indywidualne - powiedział Hoie. Rządowy plan będzie teraz przedmiotem debaty ekspertów, zanim ewentualne projekty ustaw trafią do parlamentu.
      Proponuje się, by 
rodzice dzieci w wieku od 7 do 16 lat mogli występować z wnioskami o prawną zmianę płci, z wszelkimi konsekwencjami - od numeru ubezpieczenia społecznego po dane w paszporcie. Każdy, kto ukończył 16 lat, mógłby złożyć taki wniosek samodzielnie. Natomiast fizyczna, operacyjna zmiana płci jest w Norwegii dozwolona u osób, które ukończyły 18 lat”?

      Jak trzeba wreszcie być ślepym, zacietrzewionym, albo zwyczajnie głupim – a proszę mi uwierzyć, że Pospieszalski jest tu tylko pretekstem – by wyskakiwać z tego typu diagnozami w czasie, gdy w Wielkiej Brytanii klonuje się ludzi, aborcja jest dozwolona do 24 tygodnia życia, za noszenie medalika na szyi można wylecieć z pracy, a w Belgii lada chwila, w majestacie prawa, zostanie zamordowana młoda dziewczyna tylko dlatego, że jest jej bardzo ciężko żyć?

       Czy my naprawdę musimy uderzać w tak wysokie tony tylko dlatego, że grupa jakichś wyrzutków, po których już za parę miesięcy nawet smród nie zostanie, postanowiła pójść z „duchem czasu” i w ten sposób pokazać światu, że my też jesteśmy odpowiednio  zepsuci? Ta smutna zbieranina, pozbawiona już choćby podstawowego instynktu samozachowawczego, występująca, jako Sejm RP, uchwala tego antykonstytucyjnego bękarta, który już za parę miesięcy zostanie przez Naród unieważniony, a my wołamy o ratunek, bo w Polska to państwo upadłe?

      Świat zszedł na drogę, która –  zapowiedziana już bardzo dawno temu –  najpewniej jest drogą ostateczną. My tu mimo to wciąż sobie jakoś żyjemy i staramy się dawać świadectwo. I to naprawdę niezależnie od tego, czy głosowaliśmy w maju na Dudę czy Komorowskiego. Na tej czarnej europejskiej scenie jesteśmy już jednym z ostatnich narodów, ale i państw, gdzie ich lepkie ręce nie sięgają. A więc naprawdę nie ma potrzeby, by się tu jakoś szczególnie nadymać. To upada świat, a jeśli my słyszymy ten łomot, to nie dajmy sobie wmówić, że to się dzieje za naszymi oknami, bo to jeszcze nie dziś, ani nawet za rok.

 

Kończy się nakład „Elementarza” i „Biustonosza”, a więc bardzo proszę się śpieszyć. U siebie mam jeszcze kilka egzemplarzy „Liścia”, więc, jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę o kontakt na adres toyah@toyah.pl. Reszta pod stałym adresem naszej księgarni www.coryllus.pl

taki sam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka