Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk
1723
BLOG

O tym jak kaczyzm wszedł z butami do naszych kuchni

Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

      Przyznaję, że dotychczas nie miałem nawet okazji słyszeć o owym projekcie, ale kiedy świadomość jego istnienia do mnie dotarła, to już z naprawdę mocnym przytupem. Mam tu mianowicie na myśli serwis internetowy o nazwie innpoland.pl, stanowiący, jak się okazuje, część znacznie już bardziej niesławnego projektu natemat.pl. Stało się bowiem tak, że pewną karierę w sieci zrobiła w tych dniach wiadomość, podana przez owo innpoland.pl pod tytułemPralka w kuchni jest nielegalna. Rząd szykuje zmianę polskiego prawa, które aż roi się od absurdów” i niemal w jednej chwili rozpowszechniona po całej sieci tak, by dać okazję do fali brutalnych szyderstw z rządu Beaty Szydło.

      Czytelnicy tego bloga, a więc osoby przede wszystkim potrafiące czytać ze zrozumieniem, no ale też odpowiednio uważnie, zastanawiają się zapewne, jak można szydzić z czegoś, co jeśli już, to chyba bardziej zasługuje na dobre słowo, niż na złośliwy rechot. No bo skoro mamy rząd, który jakimś cudem nie dość że znalazł czas, by w owym gąszczu post-peerelowskich idiotyzmów trafić na tę pralkę, to jeszcze zdecydował się sprawą skutecznie zająć, to, nawet zakładając nasz mocno krytyczny do niego stosunek, moglibyśmy się choć na chwilę przynajmniej przymknąć, prawda? Tymczasemwszystko się rozbija o wspomniany tytuł, który, jeśli się choć trochę zastanowimy, okaże się ułożony w taki sposób, by umysły słabe, choć zawzięte, zrozumiały z niego tyle, że to właśnie rząd Prawa i Sprawiedliwości chce nam zakazać stawiania pralek w kuchni. Proszę zwrócić uwagę, że tam tak naprawdę wystarczy zgubić zaledwie jedno słowo „zmiana”, by przekaz jasno informował, że oto szykuje się już naprawdę autentyczny zamach na naszą wolność. A to jest zaledwie tytuł, czyli coś dla osób mniej dociekliwych. Jeśli ktoś jednak ma ochotę na coś więcej, proszę popatrzeć, jak to się robi w przysłowiowym Chicago:

      „Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zapowiada zmiany w polskim prawie budowlanym. Według dzisiejszych przepisów nielegalne jest np. umieszczenie pralki w kuchni, a developerzy podczas budowy osiedla mają obowiązek umieszczenia na nim...trzepaka na dywany. Projekt jest już po konsultacjach społecznych.W tej chwili polskie prawo bardzo szczegółowo określa warunki techniczne, które powinny spełniać budynki. Poza wspomnianą pralką, mowa w nich również m.in. o konieczności zaprojektowania miejsca na pojemnik z brudną bielizną”.

      I znów ktoś mi powie, że przecież to jest bardzo jasne: mamy głupie przepisy, a rząd Beaty Szydło chce je zlikwidować. Przecież to jest napisane bardzo wyraźnie i jednoznacznie. Otóż nie. Wyraźna i jednoznaczna jest wyłącznie ta pralka, ten pojemnik na brudną bieliznę, no i oczywiście ten trzepak. Wyraźnie jest też napisane, że za tym trzepakiem i pralką stoi Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, no i odpowiednio mocno powtarzane słowa: „rząd szykuje”, „według dzisiejszych przepisów”, „polskie prawo bardzo szczegółowo określa”, czy „deweloperzy mają obowiązek”, a w efekcie otrzymujemy informację, która można streścić w jednym zdaniu: „Po konsultacjach społecznych ministerstwo zapowiada zmiany, gdzie nielegalne jest umieszczenie pralki w kuchni, a developerzy podczas budowy osiedla mają obowiązek umieszczenia na nim… trzepaka na dywany”.I nie łudźmy się, że zwykle zabiegany i siłą rzeczy nieuważny czytelnik, będzie się nad tym wszystkim pochylał, zwłaszcza gdy dla niego informacja, że kaczyzm zaczyna wchodzić z butami do jego kuchni, to naprawdę nie lada gratka i coś, na co on bardzo często czeka od chwili, gdy rano otwiera oczy, do momentu, gdy uda się je mu wreszcie zamknąć.

      I nie łudźmy się też, że redaktorzy portalu natemat.pl nie zdają sobie z tego sprawy. Oni doskonale wiedzą, z kim mają do czynienia i w jaki sposób z ową „tępą masą” należy się obchodzić. To naprawdę nie jest prosta sprawa napisać taki tekst i to w taki sposób, by tam tak się wszystko domykało, że nie da się włożyć choćby małego palca. To jest prawdziwa ekstraklasa medialnego łgarstwa.

     Pamiętamy wszyscy, jak jeszcze lata temu głównypomysłodawcatego przedsięwzięcia, Tomasz Lis, puścił plotkę o tym, jak to Jacek Kurski rzekomo określił swoich wyborców, jako „ciemny lud”. Otóż tu bardzo dokładnie widać, jak znakomicie wtedy właśnie Kurski opisał sposób myślenia tych ludzi. Przede wszystkim należy zawsze pamiętać, kogo mamy przed sobą i do niego się zwracać, a możemy być pewni, że ten bałwan z całą pewnością to kupi i za chwilę wróci po więcej. By to zrozumieć, wystarczy poczytać komentarze pod tekstem, który tak nam dziś przypadł do gustu. Daję słowo, że tam nie ma choćby jednej osoby, która by się w tym szwindlu zorientowała. Ani jednej. Słychać tylko ów znany, pełen dzikiej satysfakcji rechot. Możemy się zacząć szykować na więcej.


Zapraszam wszystkich do księgarni pod adresem www.coryllus.pl, gdzie można kupować moje książki. Polecam szczerze i uczciwie.


taki sam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura